Dla początkującego gracza Ashe jest postacią w zasadzie idealną. Jej “w” pozwala na zadawanie obrażeń obszarowych, a dodatkowo spowalnia trafione cele. Pozwala to na kontrolę fali minionów (co jest kluczowym elementem gry na linii), a także zapewnia dodatkowe bezpieczeństwo, bo wystarczy rzucić salwę w kierunku szarżującego w nas rywala, co znacząco utrudni mu skrócenie dystansu. Dlatego też jest to pierwsza “maksowana” przez nią umiejętność. Trzeba jednak uważać, żeby jej nie nadużywać, bo szybko może wyczerpać nam się mana.

> Zapisz się do Akademii League of Legends

Poza tym Ashe dobrze radzi sobie z kontrolą przestrzeni w wymianach z postaciami rywali. Ma ona całkiem solidny zasięg, a jej podstawowe ataki spowalniają trafiony przez nas cel. Oznacza to, że można próbować trafić rywal, po czym szybko się odsunąć i jeśli nie zareaguje on wystarczająco szybko, nie będzie w stanie nam oddać. Wszystko dlatego, że jest spowolniony. Dlatego też, jeśli ktoś nam ucieka, już jeden trafiony auto atak wystarczy, żeby go dogonić.

Co więcej, “q” Ashe dobrze sprawdza się w momencie, w którym dogoniliśmy już cel i możemy wpakować w niego kilka ataków w krótkim odstępie czasu. Dzięki tej umiejętności Łuczniczka zyskuje dodatkową prędkość ataku, co ułatwia nam wyeliminowanie naszego przeciwnika, bo będziemy go uderzać częściej niż on nas. A przynajmniej tak powinno być.

Dodatkowo Ashe jest też bardzo bezpieczną postacią. Za to odpowiada z kolei jej “e”. Wypuszcza ona sokoła, który pokazuje nam wybrany obszar przez kilka sekund oraz odkrywa wszystko na trasie swojego lotu. Dzięki temu, jeśli nie jesteśmy pewni, czy jungler rywali czai się w krzakach, nie musimy do nich podchodzić ani zgadywać. Wystarczy puścić tam naszego sokoła. Zapewnienie wizji na mapie jest kluczowe na wyższych poziomach rozgrywki, dlatego Ashe często może znaleźć dla siebie miejsce w rozgrywce.

Natomiast jej umiejętność ostateczna jest dość unikalna dla strzelców. Ma ona zasięg globalny i ogłusza trafiony cel, który im dalej od nas, tym dłużej będzie ogłuszony. Jest to unikalne, ponieważ Ashe jest przez to jednym z głównych sposobów na inicjowanie walk, czego strzelcy zazwyczaj nie robią. Jest to też dobre rozwiązanie defensywne, bo wypuszczenie strzały często może ocalić nam życie, nawet jeśli nie trafimy, a tylko zmusimy rywala do uniku.

Podsumowując, Ashe jest dobrym wyborem dla początkujących, bo zapewnia sporo bezpieczeństwa, dobrze radzi sobie z kontrolowaniem minionów na linii, ale może też dość łatwo dogonić uciekających przeciwników, jeśli trafimy ich choć raz. Na początku nie będzie to miało większego znaczenia, ale jej “e” zapewnia też dodatkową wizję na mapie, więc jeśli zdecydujecie się od niej zacząć, to długo nie będziecie musieli zmieniać swojej głównej postaci.

> Zapisz się do Akademii League of Legends